Comenius.pdf

INFORMACJE O WYMIANIE PL-FR

Od roku 2007 nasze liceum prowadzi wymianę z liceum francuskim im. Victora i Heleny Basch w Rennes. Nawiązanie kontaktu między szkołami stało się możliwe dzięki współpracy Domu Bretanii z Association Ille-et-Vilaine oraz zaproszeniu delegacji nauczycieli francuskich do Poznania i rozmów na temat możliwości nawiązania współpracy między szkołami. Owocem tego spotkania była pierwsza wymiana uczniów i wizyta młodzieży francuskiej w naszym liceum we wrześniu 2007 r. Pierwsza wymiana okazała się prawdziwym sukcesem. Dało to początek trwającej już blisko 5 lat przyjaźni między naszymi szkołami.

W tym czasie, wspólnie z liceum francuskim udało nam się zrealizować dwa ważne dla nas projekty w ramach programu Comenius na temat „Życie społeczno-kulturalne młodzieży w Polsce i we Francji”, realizowany w latach 2008-2010, a także w ramach programu Młodzież w działaniu, na temat kultury  żydowskiej  - „I ciągle widzę ich twarze”, zrealizowany w roku szkolnym 2010/2011. Szczegółowe informacje związane z realizacją obu projektów znajdują się w menu strony liceum, w zakładce „Extra Muros” oraz „Wymiana”.

WYMIANA UCZNIÓW

Uczniowie klasy pierwszej i drugiej realizujący program nauczania języka francuskiego w liceum, biorą udział w corocznej wymianie młodzieży goszcząc w swoich domach uczniów z Francji. Wiosną polscy uczniowie wyjeżdżają z rewizytą do swoich korespondentów we Francji. Podczas pobytu na wymianie w Rennes, uczniowie mieszkają u rodzin swoich rówieśników, poznają sposób funkcjonowania liceum francuskiego, biorą udział w lekcjach oraz wyjeżdżają na wycieczki po malowniczym regionie Bretanii. Przygoda z językiem francuskim daje możliwość podróżowania i odkrywania bogatej kultury Francji, otwiera na nowe horyzonty i pozwala nawiązać piękne przyjaźnie.

 

Photos_souvenirs.pdf

 

STYPENDIUM W LICEUM VICTOR ET HELENE BASCH w RENNES

Każdego roku, dwoje uczniów z naszego liceum ma możliwość wyjazdu na 3–miesięczne stypendium do naszego liceum partnerskiego i naukę języka francuskiego w tzw. klasie międzynarodowej FLE (Français Langue Etrangère – Język Francuski dla Obcokrajowców). Uczniowie uczęszczają także na normalne lekcje z licealistami francuskimi. W czasie swojego pobytu w Rennes mieszkają w internacie znajdującym się na terenie liceum, a w weekendy goszczą u rodzin francuskich, co jeszcze lepiej pozwala im poznać zwyczaje Francuzów i realia życia we Francji. Stypendium jest znakomitym sposobem na naukę języka francuskiego, to także wspaniała przygoda życia, ale i próba samodzielności oraz odpowiedzialności.

Zachęcamy do przeczytania relacji Moniki Rękoś, uczennicy klasy III A, która dzieli się swoimi wrażeniami i ciekawymi spostrzeżeniami z pobytu na stypendium we Francji w 2011 r.


Salut tout le monde!

 Nazywam się Monia Rękoś i miałam ten zaszczyt wyjazdu na wymianę do Rennes, o którym to chcę Wam opowiedzieć.

 Spędziłam tam niesamowity czas! Te trzy miesiące były niczym szkoła przetrwania; pierwszy raz tak długo mieszkałam poza domem, do tego wśród obcych ludzi, władających obcym językiem, w obcym kraju z totalnie mi obcymi zwyczajami. Jedno wielkie wyobcowanie. Ono jednak mnie nie wprowadzało w depresyjny nastrój, ale dodawało adrenaliny do poznawania tej obczyzny.

 Nigdy nie spodziewałam się, że spotka mnie tak wielkie wyróżnienie za naukę obcego języka, która przynosi mi radość i przychodzi z coraz większą łatwością. Wyjazd do Francji niesamowicie podbudował moją nie tyle znajomość francuskiego, co swobodę w posługiwaniu się nim, która przed wyjazdem praktycznie nie istniała. Jestem przekonana, że to za sprawą metod dydaktycznych p. Grądzkiej, nauczycielki w klasie FLE, o której w następnym akapicie. Dzięki niej nauczyłam się, jak się uczyć. Po prostu. Może dla Państwa to puste słowa, jednak dla mnie to swego rodzaju wybawienie i otwarcie szerzej oczu na, czasem banalne, lecz jakże skuteczne techniki, za co jestem p. Grądzkiej dozgonnie wdzięczna.

 Uczęszczałam równolegle do dwóch klas: 1C2 (klasa francuska) i FLE (FRANÇAIS LANGUE ETRANGÉRE - klasa międzynarodowa). Niesamowite doświadczenie w zetknięciu się z kulturą francuską i tą bombą wielokulturowości! Jedna z największych zalet mojego pobytu w Rennes, to wyzbycie się wszelkich stereotypów, których byłam zakładniczką pomimo swojej od urodzenia zakorzenionej otwartości i braku rasizmu.

 Największą dla mnie niespodzianką była otwartość i serdeczność Francuzów. Wszystkie rodziny, w których spędzałam weekendy, były dla mnie niesamowitym wsparciem. Wszyscy obdarzali mnie troską, jak jednego z członków rodziny. Dzięki nim zobaczyłam miejsca, których prawdopodobnie, jako zwykły, szary turysta, nie miałabym okazji odwiedzić. Bezinteresowność Francuzów jest zaraźliwa, tak samo jak ich zamiłowanie do własnej kultury, czy dziedzictwa. Uczniowie z klasy 1C2 byli moimi "dobrymi duszkami" na każdym kroku i mówię to bez przesadnej wylewności. A jaką radość sprawiały im moje postępy!!!

 To co do dnia dzisiejszego sprawia, że łzy napływają mi do oczu, to zdanie, które na pewnej lekcji wypowiedział Pan Foucré, wychowawca klasy 1C2. Otóż wiedząc dobrze jak ważne było dla mnie bycie tam i że spełniło się moje pragnienie, powiedział do całej klasy: "Właśnie spełnia się marzenie Moniki, jest tutaj i może uczyć się francuskiego. Pomagajcie jej, a staniecie się częścią tego marzenia!". Zdanie to nie tylko zmotywowało mnie, ale i całą klasę. U niektórych rozpaliło wręcz obowiązek wspomagania mnie. Najlepszym przykładem stała się moja współlokatorka, z którą chodziłam do jednej klasy. Pewnego dnia powiedziała: "Słyszałam, że Twoim największym marzeniem jest zobaczyć Wersal. I wiesz, tak sobie pomyślałam... Mój tata mieszka pod Paryżem, na drodze do Wersalu, jadę do niego na ferie, przyłączysz się?". Dzięki niej spełnił się mój sen nr 1 z listy rzeczy, które chcę zrobić w życiu. Skomentowała to: "Nie ma sprawy, skoro dla Ciebie jest to ogromne marzenie, a dla mnie to nie problem, to mam w tym przyjemność, że Ci pomagam!".

 Klasa FLE natomiast dała mi powód do wielu rozmyślań i skłoniła do jeszcze częstszego pochylania się nad sprawami innych. Zrozumiałam dzięki nim jak cudowne wiodę życie, pomimo niemałych przeciwności losu. Pomimo swoich problemów, mają serca otwarte i potrafią cieszyć się codziennymi drobnostkami. Znalazłam tam prawdziwych przyjaciół, za którymi tęsknota rozrywa mi serce. Oni są piękni w swej prostocie, z dobrocią i pokorą w oczach. Wiem, idealizuję, ale przez 3 miesiące zrodziła się między nami więź przyjaźni, tak że wspominam ich nie jak kolegów z klasy, a jak moje rodzeństwo, za które jestem w stanie walczyć jak rozwścieczona lwica.

 Moi drodzy, niektórzy ze stypendystów wyjeżdżających do Rennes, jak ja, potraktowali ten czas jak wakacje. Znalazłby się też ktoś, kto spędził tam semestr, skupiając się tylko na nauce języka. Istotą jednak jest zaznać tych obu rzeczy i, dodatkowo,  pokochać różnice, zasmakować samodzielności i potraktować to jako przygodę swojego życia.

Bisous

Monia Rękoś (klasa III a)